Myślami rozumiemy otaczający nas świat. Myślami tworzymy siebie i naszą obecność w świecie. Każda myśl może nas wspierać i może nas ograniczać. By zadbać o to, żeby nasze myśli nas wspierały, warto zapytać siebie o inne strony tej samej myśli.
Jak w tej opowieści nauczyciela, który zmienił czyjeś życie szukając trzeciej strony.
Z trzeciej strony
Spacerując po Westfield w New Jersey, minąłem galerię należącą do ojca jednego z dzieci z przedszkola, w którym pracowałem 13 lat temu. Mike, tata Angeliki, zawsze chwalił mnie za to, jakie dziecięce doświadczenia jego córka wyniosła z przedszkola. Dawno nie rozmawialiśmy. Pomyślałem, że chciałbym wejść do galerii na krótką pogawędkę, nadrobić stracony czas. Wszedłem.
– Cześć Mike.
Uścisnął mnie i zaczął mówić, jakim wspaniałym jestem nauczycielem.
Podziękowałem mu i zobaczywszy, że ma klienta, chciałem wyjść.
– Nie idź – poprosił. – Muszę z tobą porozmawiać. Chcę, abyś wiedział, że zmieniłeś życie mojej córki.
Podziękowałem mu i powiedziałem coś o tym, jak cudownym dzieckiem była w czasach przedszkolnych Angelica…
Zatrzymał mnie i popatrzył prosto w oczy: – Z mieniłeś jej życie. Naprawdę zmieniłeś. Wstydziła się mnie i była zakłopotana, mając mnie za ojca – z powodu mojego akcentu. Nie chciała, abym przychodził do przedszkola czy spotykał jej przyjaciół. Odmawiała też nauki hiszpańskiego. Wpłynęło to wielorako na jej osobowość. Czuła się gorsza od innych, ponieważ była córką człowieka takiego jak ja. Kiedy Angelica wyznała ci kiedyś, co czuje, porozmawiałeś z nią i nagle ujrzała wszystko z innej perspektywy. Jakiś przeskok w głowie. Stała się dumna ze mnie i z tego, że jestem wystarczająco inteligentny, by znać dwa języki, podczas gdy większość ludzi zna zaledwie jeden. Nagle zaczęła słuchać mnie, mówiącego po angielsku, jakby to była piękna piosenka.
Wszystko za twoją przyczyną, Daren. Zmieniłeś jej życie.
Pamiętam, co się wtedy wydarzyło.
Zaprosiłem wszystkich rodziców, żeby przyszli gościnnie i opowiedzieli o swojej pasji, zawodzie, hobby itp. Chciałem, by Angelica poprosiła swojego tatę o wizytę w klasie i podzielenie się zamiłowaniem do sztuki i tym, co robi w swojej pracy. Dziewczynka odmówiła. W końcu przyznała się, dlaczego nie chce zaprosić swojego ojca. Ludzie śmiali się z jego akcentu.
Siedzieliśmy obok siebie, rozmyślałem nad tym. Sprawa ta miała dwa aspekty: reakcje innych ludzi oraz odczucia dziewczynki. I kiedykolwiek masz ochotę powiedzieć, że są dwie strony: „z jednej strony… z drugiej strony…” – wiedz, że zawsze gdzieś istnieje ta trzecia. Tu trzecią stroną był sposób, w jaki Angelica reagowała na zachowanie innych.
Powiedziałem jej, że ma rację. Niektórzy ludzie wyśmiewają innych ludzi.
Zapytałem ją, jak inteligentni są ci, którzy się wyśmiewają?
Dziewczynka nie odpowiedziała.
– Znam sekret, którego wiele dzieci i wielu dorosłych nie zna. A nawet gdybym im powiedział, większość z nich nie byłaby w stanie go zrozumieć. Jesteś bardzo młoda, Angelico, ale myślę, że jesteś wystarczająco inteligentna, aby to pojąć (słowo inteligentna wiele znaczyło dla dziewczynki). Jej oczy zaświeciły się.
– Czy zdradzisz mi ten sekret? – zapytała.
– Tak – odparłem. – Prawda jest taka, że ludzie, którzy wyśmiewają innych ludzi, zazwyczaj nie wiedzą, co robią. Z reguły nie używają swoich mózgów (uczyliśmy się o mózgach w przedszkolu). – Nie myślą. Co więc możemy zrobić? – Zbić ich? – podsunęła Angelica.
– Albo uczyć ich – odrzekłem. – Większość ludzi uczy się jednego języka, ale twój tata zna dwa. A jego akcent brzmi pięknie, jak muzyka. Uwielbiam słuchać jego głosu i chciałbym móc nauczyć się mówić innym językiem tak dobrze jak twój tatuś.Pomyślała przez chwilę i spytała:
– Uważasz, że mój tatuś jest mądrzejszy od ciebie?
Zastanowiłem się przez chwilę, jak odpowiedzieć. Gdyby zaczęła mówić innym dzieciom, że jej tatuś jest mądrzejszy niż ich ojcowie, ponieważ mówią tylko jednym językiem, powstałby problem. Ze swojej strony uważam, że ktoś, kto mówi biegle drugim językiem, jest w pewnym sensie mądrzejszy ode mnie.
Ale w przypadku dziecka taka „chwila uczenia się”, jak ta, jest bardzo krótka i nie przetrwałaby całej głębszej dyskusji o wielu aspektach inteligencji! Byliśmy w tej chwili razem i podjąłem ryzyko.
– Tak – powiedziałem – Pomyśl o tym.
Wyraz twarzy dziewczynki zmienił się. Następnego dnia powiedziała, że jednak chce, by jej tata poprowadził lekcję.Nasza rozmowa trwała może ze dwie minuty; plus kolejne pięć, kiedy oboje rozmyślaliśmy w milczeniu. Później podzieliliśmy się naszymi myślami z klasą i wszyscy rozmawialiśmy o doświadczaniu tego, że ktoś wyśmiewał się z nich lub osoby, którą znają. Przeanalizowaliśmy możliwe rozwiązania. Rozważaliśmy różnice pomiędzy zachowaniem wynikającym z niewiedzy a zastraszaniem. Niektóre dzieci opowiadały o tych chwilach, kiedy wyśmiewały kogoś innego. Naprawdę warto posłuchać pięciolatków – mogą nam dać wiele do myślenia.
Angelica jest teraz na pierwszym roku studiów. Chce zostać nauczycielką.
Płynnie mówi po hiszpańsku.
Daren Driscolla
fragment książki „Słodki owoc gorzkiego drzewa” red. Mark Andreas, 2019
Książka do nabycia u wydawcy: www.metamorfoza.pl